piątek, 19 lutego 2016

Pustka w głowie

Hej!
Nie musicie tego czytać....Wyrzucam dręczące mnie rzeczy z mojej głowy.
Może ktoś przeżył to samo...

Ostatnio mam dosyć wszystkiego... Ale to wyszło już za daleko...Znów nie mogę spać...
A wszystko przez głupi wypadek...Zacznę od początku...

Byłam na zakupach w mieście, razem z mamą. Byłam w przebieralni, akurat mama weszła, żeby zobaczyć jak wyglądam. Zadzwonił jej telefon...Odebrała...
-O Boże Święty,Matko Boska, Święta Maryjo! Tylko nie to!
-Mamo co się stało?....
-Norbert (mój przyjaciel, znam go od kołyski. Nigdy się nie kłócimy.Kocham go jak brata.)
 miał wypadek...Jechali do kuzynki i tir na nich wjechał...przykro mi...

I wtedy mój świat się zawalił...Rozpłakałam się... Lecz za chwilę znów zadzwonił telefon.
Mama odebrała...
-Dzięki Bogu....Naprawdę? To super!

I rozłączyła się. Okazało się, że był w szpitalu na badaniach i nic mu nie jest....tylko był mocno zszokowany... Od razu zrobiło mi się lepiej.
Wybiegłam ze sklepu i obdzwoniłam wszystkie koleżanki.

Gdy wróciłam z mamą do domu, ona zadzwoniła do mamy Norberta.
Okazało sie, że jest w szpitalu...Bardzo bolała ją szyja...Ale tylko na jedną noc na obserwacje....

Nie mogłam spać przez to wszystko...Niby nic mu się nie stało, ale ja się tym przejmuję...
Dobrze, że wyrzuciłam to z siebie.... Nareszcie czuję się lepiej....

Norbert, jeśli to przeczytałeś, nie gniewaj się za udostępnianie twojego życia w internecie.
Musiałam to wszystko z siebie wyrzucić....Wybacz....
Stawiasz mój świat do góry nogami i wlewasz do niego kolory...Dziękuję ci za wszystko...

To na tyle....Nareszcie koniec męczenia się z tym! Muszę się wykrzyczeć....


AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!

Już mi lepiej......


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz